Po śniadaniu pojechaliśmy do szklanego domu, muzeum poświęconemu Stefan Żeromski. Potem byliśmy na wycieczce w muzeum zabawek. Oglądaliśmy tam lalki, zabawki wojenne, statki i samoloty. Było bardzo fajnie, na końcu była kołyska w której spałem od małego.
Potem byliśmy w McDonaldzie gdzie jedliśmy frytki i piliśmy cole. Następnie był długi spacer a pan Mariusz kupił mi sok, i pojechaliśmy oglądać starą zagrodę.
Pani przewodnik opowiadała o starych zwyczajach ludzi, wisiało tam wiele obrazów Jezusa. Była stajnia, sanie dla koni, kurnik był a obok była buda dla psa, wielki dom z dwoma izbami.
O rany - Miś Coralgoll, miś co dla Was śpiewać chciał, i choć bardzo kochał śpiew - wciąż fałszował pośród drzew:)
OdpowiedzUsuń